środa, 20 listopada 2013

Opowiadanie od Karolinka L. Pamiętniki Wampirów/Delena Polecam.


1. Opowiadanie: Delena
2. http://delena-inna-historia.blogspot.com/
3. Karolinka L.
4. Pamiętniki Wampirów/Delena
5. A ty, co byś zrobiła, gdybyś dowiedziała się, że pozbawiono cię wspomnień? Że osoba, którą kochasz opuściła cię na całe cztery lata, wraca? A ty, mimo, że jej nie pamiętasz, kochasz dalej? 
Właśnie z takimi problemami zmaga się dwudziestodwuletnia Elena Gilbert. Po spotkaniu tajemniczego mężczyzny, nie może pozbyć się wrażenia, iż coś jest nie tak. Za wiele kawałków układanki, nie pasuje do siebie. I właśnie w tym momencie z pomocą przyjaciółek, kobieta uświadamia sobie całą prawdę. I może wszystko byłoby w porządku, gdyby nie przebiegły sobowtór, próbujący zabić dziewczynę.
Czy Elena poradzi sobie z przeszłością? Czy warto rozpamiętywać to, co było? A co czeka ją w przyszłości? Jedno jest pewne - to nie koniec jej problemów.
6. Oczami Eleny:

Stałam za rogiem, przyciśnięta do zimnej ściany przez Damona. W ręce miałam kuszę i kilka metalowych strzał. Dlaczego metalowych? Odpowiedz jest prosta. Po prostu nie chcieliśmy zabijać młodszego Salvatore. Ewentualnie zranić, nastraszyć, ale broń Boże zabijać.
W duchu modliłam się, aby wyszedł razem z tą dziewczyną. W gruncie rzeczy była nawet trochę do mnie podobna. No, może nie licząc skąpego stroju. Za to miała długie ciemne włosy, brązowe oczy i była dość wysoka.
Odczekaliśmy jeszcze chwilę, aż wreszcie drzwi otworzyły się, a ze środka wyszła oczekiwana przez nas para. 
Wyjrzałam zza rogu, na celu mając zapoznanie się z zaistniałą sytuacją. Tak jak myślałam, Stefan od razu przyssał się do szyi Natalie. 
Chciałam spojrzeć na Damona, powiedzieć mu, żeby coś zrobił, jednak jego już przy mnie nie było. W tej chwili stał przed dziewczyną patrząc w jej oczy.
-A teraz zapomnisz i wrócisz do domu- Natalie odwróciła się i jak gdyby nigdy nic ruszyła w stronę zachodniej części miasta. Starszy Salvatore zwrócił się do brata. –Witam, witam. Kogo moje piękne oczy widzą?
-O mój kochany braciszek! A gdzie zgubiłeś Elenę?- Dopiero teraz zorientowałam się, że dalej stoję za rogiem. Z lekkim wahaniem wyszłam. Kuszę miałam skierowaną prosto w serce Stefana.
-O mnie mówicie chłopcy?- Odezwałam się. Samą siebie zdziwiłam. Głos miałam nadzwyczaj pewny i spokojny. 
-No i jesteśmy w komplecie. Jak za starych dobrych czasów- Stwierdził Damon z ironicznym uśmiechem.
-Te wspomnienia…- Młodszy Salvatore udawał zamyślenie. -Zastanawia mnie jeden fakt. A może nie zastanawia, tylko zadziwia? Otóż, dlaczego dałeś Elenie kuszę? Przecież ona nawet cięciwy nie naciągnie.
-Och braciszku, jak ty mało o życiu wiesz. Eleno, zademonstruj proszę, co potrafisz- Zwrócił się do mnie- Widzisz tamtą dziuplę?- Kiwnęłam potwierdzająco głową. -Strzel do niej.
Byłam pewna, że trafie. Nieźle radziłam sobie z tego typu bronią. Bez wahania wymierzyłam w tamto drzewo i nacisnęłam spust. Strzała leciała z zabójczą szybkością. Po niecałej sekundzie wbiła się w sam środek dziupli. Uśmiechnęłam się sama do siebie i ponownie naładowałam broń.
-Jeszcze jakieś wątpliwości?- Zapytałam.
7. Powiem tak: ocenę zostawiam innym, jednak mogę z całą pewnością powiedzieć, że piszę dla przyjemności. Aby się rozluźnić, a myśli zająć czymś innym. Po prostu lubię to robić :)

MOJA OCENA: Super. Mnie się podoba. Odwiedzajcie!

Brak komentarzy: